Zamość ratuje sokoły wędrowne
Dotarliśmy do fantastycznego newsa prosto z zamojskiego rynku! Za kilka dni na Starego Mieście w Zamościu będzie miało miejsce wielkie wydarzenie, które szczególnie docenią miłośnicy zwierząt. Ochrona populacji sokołów wędrownych w Polsce weszła właśnie w nowy etap – wkrótce te drapieżne ptaki staną się częścią miasta.
Inicjatywa Polskiego Związku Łowieckiego
Sokoły Wędrowne w latach 90. były w Polsce gatunkiem, który praktycznie wyginął. Piękne i inteligentne ptaki nie mogły odnaleźć się w naszej rzeczywistości, a bez odpowiedniego miejsca na gniazdo, nie ma rodziny. Sprawą postanowił zająć się Polski Związek Łowiecki, który od wielu lat walczy o to, by sokoły wędrowne przetrwały. To wspaniała inicjatywa, co więcej, przyniosła skutki. Działacze zadbali o to, by w ciągu tych wszystkich lat w Polsce pojawiło się ponad 1200 nowych osobników. Dla porównania, w latach 90. na wolności żyły może ze trzy pary. Jest różnica, prawda?
Istotne, aby wiedzieć, czym jest tak zwane wsiedlenie sokoła wędrownego. Młode sokoły są przenoszone w odpowiednio zaprojektowane miejsce, które następnie podrośnięte maluchy traktują jako miejsce swojego urodzenia. Dzięki temu w przyszłości są skłonne zakładać w pobliżu własne gniazda. Metoda jest skuteczna, a w tym roku zostanie przeprowadzona właśnie na Starym Mieście w Zamościu.
Sokół wędrowny kontra gołębie na zamojskim rynku
Często podkreśla się, że Zamość jest miastem wpisanym na listę UNESCO. Liczne, przepiękne zabytki znajdujące się w mieście to niesamowity skarb, zwłaszcza że w zniszczonej II Wojną Światową Polsce niewiele się ostało. W ostatnich latach liczne gromady gołębi stały się w okolicach Starego Miasta prawdziwym problemem. Nie mamy nic przeciwko gołębiom, ale jest ich bardzo dużo.
Celem, dla którego na wieży Ratusza miejskiego zbudowano miejsce dla sokołów wędrownych, jest plan poskromienia rozrastających się stad gołębi. Sokoły żywią się ptakami i z pewnością docenią urodzaj starówki. Cztery młode osobniki będą dorastały bezpiecznie w wieży, dokarmiane z ukrycia przez człowieka. Trzymamy kciuki, by sokołom spodobało się w pięknych okolicach Zamościa.