Seniorka z Zamościa oszukana na prawie 20 tys. zł

Seniorka z Zamościa oszukana na prawie 20 tys. zł

Oszustwa telefoniczne są w Polsce dość powszechnym przypadkiem, czego dowodem może być kolejna osoba, która oddała swoje oszczędności w obce ręce. Tym razem ofiarą oszustwa padła 84-letnia mieszkanka Zamościa, która uwierzyła, że jej synowa spowodowała wypadek i teraz musi zapłacić 17 tys. zł, żeby mogła wydostać się z kłopotów.

W Zamościu doszło do kolejnego oszustwa telefonicznego, w wyniku którego 84-letnia mieszkanka miasta oddała oszustom prawie 19 tysięcy złotych. W pewnym momencie do seniorki zadzwoniła kobieta, podając się za jej synową. Kiedy 84-latka uwierzyła, że dzwoni do niej jej synowa, kobieta dodała, że spowodowała wypadek i teraz przebywa na policji.

Następnie słuchawkę przejął mężczyzna, który podawał się za policjanta. Oznajmił seniorce, że synowa może wyjść z tych kłopotów, jednak najpierw będzie musiała zapłacić kwotę 17 tys. zł. Poinformował też, że do tego należy jeszcze wpłacić dodatkowe 1 700 tys. zł w ramach opłaty kosztów sądowych.

O podobnych sytuacjach możesz dowiedzieć się ze strony www.zachodniopomorski.pl.

84-latka przekazała kurierowi prawie 19 tys. zł w gotówce

Seniorka – przekonana, że jej synowa jest w poważnych tarapatach – zgodziła się na przekazanie pieniędzy. Fałszywy policjant dopytywał się także, czy kobieta przechowuje całą kwotę w domu. Kiedy seniorka potwierdziła, oszust polecił jej spakować pieniądze do kopert, a następnie włożyć koperty do reklamówki i czekać na kuriera, który miał je odebrać.

Chwilę potem pod drzwiami 84-latki pojawił się mężczyzna, któremu przekazała prawie 19 tys. zł w gotówce. Po odejściu kuriera otrzymała kolejny telefon od tego samego, fałszywego policjanta, który podziękował jej za pieniądze i poprosił o zachowanie wszystkiego w tajemnicy.

Nie wiedząc, czy synowa została wypuszczona z aresztu, seniorka postanowiła do niej zadzwonić i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Jednak podczas rozmowy synowa oświadczyła, że nie kontaktowała się z nią ani nie spowodowała żadnego wypadku. W tym momencie 84-latka zrozumiała, że została oszukana i zgłosiła sprawę na policję – relacjonuje st. asp. Dorota Kurowska – Bubiło, oficer prasowa z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.