Wypalanie łąk zakończone sporymi stratami: ogień przeniósł się na posesję sąsiednią, koszty szacowane na ok. 60 tys. zł

Wypalanie łąk zakończone sporymi stratami: ogień przeniósł się na posesję sąsiednią, koszty szacowane na ok. 60 tys. zł

Akcja wypalania łąk miała miejsce w jednym z miasteczek w gminie Zamość i skończyła się niestety katastrofą – płomienie przeniosły się na posesję sąsiada, powodując znaczne straty materialne. To zdarzenie wywołało duże zainteresowanie służb mundurowych.

Zgłoszenie o pożarze altany i tujów na jednej z posesji wpłynęło do funkcjonariuszy policji, którzy natychmiast przekazali informacje strażakom z Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. Na miejscu okazało się, że źródłem ognia było sąsiednie działki, gdzie mieszkaniec postanowił wypalić łąki. Pomimo starań, mężczyzna nie był w stanie samodzielnie opanować sytuacji – płomienie rozprzestrzeniły się pod wpływem silnego wiatru.

Jak wyjaśnia podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, to właśnie 33-letni sąsiad był sprawcą tego niefortunnego incydentu. Początkowo niegroźne ognisko przerodziło się w pożar, który strawił drewnianą altanę ze stalowym dachem oraz roślinność wokół niej.

Łączne straty wyniosły około 60 tys. zł, lecz na szczęście nie doszło do żadnej tragedii – nikt nie ucierpiał podczas tego zdarzenia.

Kiedy nadchodzi wiosna, wielu ludzi decyduje się na wypalanie traw. Policja przestrzega jednak przed niebezpieczeństwami z tym związanymi. Ponadto, zgodnie z prawem, wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk i szuwarów jest zabronione. Naruszenie tych przepisów grozi karami aresztu lub wysokiej grzywny, co podkreśla ustawę o ochronie przyrody.